Miłosz został odłączony od respiratora trzy dni temu. Z początku źle sikał nawet z pomocą leków - widać ostatnia próba go mocno wyczerpała. Obecnie jest lepiej, aczkolwiek furosamidu dostaje dużo. Razem z odłączeniem rury zabrano mu lek, który jest właściwie narkotykiem i uzależnia. Przez pierwsze dwa dni Mały kręcił się jakby potrzebował działki, ale na pewno oddychanie też sprawiało mu trudność. Zrobiono dwa razy badanie przepływów krwi - wszystko w tym względzie jest dobrze. Non stop ma wysokie ciśnienie. W związku z tym podają NTG - nitroglicerynę. Dzisiaj też dołączyli kolejny lek obniżający ciśnienie. Ciągle ma bakterię Klebsiella - pałeczka zapalenia płuc - właśnie wyszła z badań kupki. To bakteria szpitalna bardzo odporna na antybiotyki. Mały czasami gorączkuje. Wygląda oddechowo dobrze, nawet lepiej niż w ostatniej próbie. Mamy nadzieję, że tym razem będzie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.