środa, 16 maja 2012

Wąsy

Mały oddycha sam. Według lekarza ma za szybki oddech. Trochę się męczy, ale radzi sobie.Wąsy mu przeszkadzają, budzi się więc i próbuje je wyszarpać ruszając główką i rączkami. Gazometria dobra. Lekarz mówi, że jest na razie nie jest źle pomimo ciężkiego oddechu. Sika dobrze i je. Trzymamy kciuki i dopingujemy  Małego.
Jak konik polny z tymi wąsami
Te bandaże po to, by nie wyjął sobie rurek. Ewidentnie ich nie lubi.

1 komentarz:

  1. Trzymamy kciuki! Mamy nadzieję, że tym razem mu się uda :) Silny jest, po rodzicach, więc nie podda się łatwo. Słodkie buziaczki od Zuzi i jej rodziców :*

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.