niedziela, 29 kwietnia 2012

Czwarta próba.

Mały jest stabilny, respirator pracuje na S, na bardzo małej wentylacji. Lekarz powiedział, że dzieci szybciej dochodzą do zdrowia jak dobrze jedzą i najlepiej mleko matki. Jest zadowolony z wyników i mówi, że jak tak jutro będzie, to odłączą Miłosza od respiratora.
Dzisiaj jest piękna pogoda, aż się chce odetchnąć.
Czwarta próba. Po 17-tej lekarze podjedli decyzję o odłączeniu Miłosza od respiratora. Na początku Mały bardzo płakał i to chyba bardziej z powodu takiego, że musiał sam oddychać niż z głodu. Aczkolwiek od godziny 12-tej nic nie jadł. Po dwóch godzinach trochę się uspokoił. Nie płakał aż tak mocno. Zaciągał powietrze noskiem i dopomagał sobie ustami, jak było mało. Zdrzemnął się nawet trochę. Wyniki gazometrii były bardzo dobre, więc lekarz zdecydował się, by dać mu troszeczkę jeść. Dostał kolację o 21-ej po czym próbował zasnąć. Był bardzo zmęczony, ale co jakiś czas musiał zaczerpnąć powietrza całymi płucami i to go na chwilę budziło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.